Jako zdrowi ludzie, dążymy do zaspokojenia każdej potrzeby, a trudność na drodze do jej spełnienia, rodzi frustrację. Jeśli trwamy w frustracji, wzrasta w nas złość. Poniższy tekst będzie o złości chorego, którego frustracja wydłuża się z powodu bólu, ograniczeń fizycznych, zależności.
Czy choroba uczy pokory
Kiedy dowiadujemy się o chorobie, nasze życie zatrzymuje się na moment, żeby zaraz ruszyć szybciej i nieustannie testować kondycję jaką mamy do utrzymania gonitwy za lepszym zdrowiem lub mniejszymi stratami. Stres wynikający z świadomości choroby jest trudny do zniesienia, nie mija, bo niektóre choroby nie kończą się, a są naszymi towarzyszkami. Nad chorym przewlekle, wisi przerażające pytanie, czy pogodzi się ze świadomością powolnego umierania? Strach, bezsilność, utrata niezależności, sensu życia, to dobre podłoże do skrajnych emocji i reakcji. W konsekwencji choroba uczy pokory chorego i jego opiekuna, ale to długa droga do poradzenia sobie z targającymi emocjami, trudna droga do dojrzenie na nowo sensu życia. Opiekując się chorym, nierzadko oczekujemy wdzięczności. Kiedy mamy grypę, jesteśmy wdzięczni za podanie leku, herbaty, koca. Ale gdybyśmy codziennie musieli czekać, aż ktoś poda nam lek, herbatę, koc?
Złość reakcją na utratę
Choroba mąci dotychczasowy spokój, zmienia ciężar codziennych trosk. Stoimy przed utratą naszego życia, a po drodzę tracimy to co dla nas ważne. Od możliwości pracy, codziennych aktywności, przez bezpieczeństwo, niezależność, intymność, poczucie sprastwa, aż do utraty sensu. Chory przeżywa niejako żałobę po stracie dotychczasowego życia. Nie kontroluje zmian chorobowych, nie może samodzielnie zaspokoić swoich potrzeb. Zdany na pomoc bliskich lub instytucji, obserwuje jak jego świat przeżyć staje się zamroczony przez żal i wściekłość. Złość jest normalną reakcją na uwięzienie w ciele.
Depresji towarzyszy złość
Rozpacz, bezradność, silny lęk jako reakcje na chorobę przewlekłą, mogą być ścieżką do rozwoju u chorego depresji, która miewa też postać gniewliwą, z wybuchami złości i agresji. Z depresją łączymy na ogół bierność, co sprzyja pominięciu mniej rozpowszechnionej formy objawów zaburzenia, którą jest właśnie złość. Tak więc złoszczący się chory, to może być przewlekle chory z depresją.
Jak reagować na tą złość
Osoby przewlekle chore za najbardziej przykre uważają swoją niesamodzielność i zależność od innych. Zastanawiają się, czy udzielana im pomoc jest formą przymusu, poczucia obowiązku, czy potrzeby niesienia pomocy. Dlatego tak ważne jest, aby zrozumieć skąd bierze się złość chorego i pokazać mu, że nie jest ciężarem, nie jest przykrym obowiązkiem. Liczy się forma udzielonej pomocy, ale i nasze, realnie odczuwalne przez chorego, nastawienie.
Większość opiekunów osób chorych przeżywa negatywne emocje. Czasem te emocje wymagają zaopiekowania przez specjalistę, który pomoże choremu oraz jego rodzinie nauczyć się wspólnie poradzić ze złością i nie tylko.
Autor: Klaudia Majka